środa, 3 września 2014

Awanturniczość

Gdybym miała tu mówić o moich cechach (nie zaletach) obawiam się, że brakłoby mi blogu. Może to tylko ogólne wrażenie, ale wydaję się sama przed sobą skomplikowana do tego stopnia, że się chyba ze sobą nie dogadam nigdy.

Co gorsze...z innymi również nie daję rady.

Jestem kołtunem nieporozumień zamkniętym w małej poduszce, która chce być wielbiona i przytulana. Niezbędna do snu i za dnia.

Bo jak nie to coś mnie od środka rozrywa. Nieporozumienia wtedy szczekają na cały głos i rozszarpują mnie-puszek od wewnątrz.

A puszek jest taki delikatny...ohh

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz